gruzińska gościnność
30 Czerwiec, 2010 - 17:45
gruzińska gościnność
No właśnie - jak to z nią jest? Wypada się odwdzięczyć w jakiś sposób (drobna zapłata), czy może będzie to odebrane jako afront? Jeśli wypada, to ile należy dać - pytam ogólnie oczywiście.
A może powinienem zapytać jak w sposób kulturalny i wystarczający podziękować za gościnę?:)
—
Slyszalam/czytalam, ze warto przynajmniej zaproponowac zaplate, np. 20 USD. Ja tez bede wiekszosc nocy spedzac w gruzinskich domach, u niektorych juz wiem, ze bede placic 20 USD, u nie ktorych zas za free :)
Wezme ze soba ptasie mleczko, tez przeczytalam, ze mozna byloby im sie nim odwdzieczyc :)
szczerze nigdy się nie spotakłem aby ktoś przyjął pieniądze - chyba że wcześniej się na to umówiłem - jeśli nie - ludzie się obrażali - aby więc nie czuć się głupio zawsze coś dorbnego zostawiałem - naprawde drobnego - nie za wiele miałem - jechałęm na rowerze :)
p.s. ale ludzie naprawdę bardzo gościnni
@ Biernas, a czy trudno znalezc na prowincji nocleg u mieszkancow? Zawsze podrozujac staram sie spac u ludzi, tylko ze roznie bywa. Nieraz ludzie sami zaczepiaja a nieraz trzeba ich zaczepiac ;) A jak jest w Gruzji? Wiadomo, ze chodzi mi o minimum, mam ze soba spiwor i karimate :)
@ Krzewa, wydaje mi sie, ze 20 dolarow to bardzo duzo za nocleg dla jednej osoby. W Polsce mozna spac taniej u mieszkancow, a nawet we Francji. A moze to ja jestem w bledzie i takie sa gruzinskie ceny?
ja?
http://wrednygalapagos.blox.pl/html
Chyba chodziło o 20 lari :D
Stowarzyszenie Most do Gruzji
Tak, tez myslalam :)
To i tak sporo jak za jeden nocleg. 20 lari - to około 40 PLN.
po zwiedzaniu starej malej cerkwi w gornej czesci Borzomi zostalismy (podrozowalismy w 5 osob) "wyciągnięci" z samochodu przez wlasciciela jednego z najstarszych domow w okolicy ;-)
ponad dwugodzinna biesiada z jego rodzina i przyjaciolmi za swiatecznym stolem .... teraz juz wiem ze gruzinska goscinnosc to nie mit ;-)
z doswiadczenia moge tez powiedziec ze nawet najskromniejsze zaproszenie na kawe oznaczalo suto zastawiony stol, probowanie domowego wina, roznych nalewek i czaczy...
na pewno nie trudno :)
generalnie to zawsze gruzini sami nas zapraszali - a jesli mielismy juz robity gdzies poza wsia namiot to nas znajdywali - po ognisku zazwyczaj i przychodizli poroazmawiac itp (zawsze oczywiscie cos przynoszac - w sensie czym chata bogata .......i czesto z mocnym trunkiem :)
20 USD ale za 4 osoby :) zapomnialam dodac...
Kilka refleksji na gorąco. Dwa dni temu wróciłem z Gruzji i Armenii. W sumie trzy lata kiełkowało we mnie marzenie wyjazdu na Kaukaz. Naczytałem się mnóstwo o celu mojej podróży i o tej mitycznej wręcz gościnności. Z przykrością musiałem zderzyć swoje idealistyczne wyobrażenie z rzeczywistością. Niemal na każdym kroku próbowano nas oszukać, wygenerować dodatkowe koszty, wymyślić urojone opłaty, czy wręcz chamsko próbować okantować na cenach przejazdu lub sugerować, że coś zniszczyliśmy w domu i musimy za to zapłacić.
Mówiliśmy jako-tako po rosyjsku, więc nie było problemu z dogadywaniem się, negocjowaniem wcześniej cen, ale to i tak nie uchroniło nas przed próbami wyciągnięcia ode mnie i od kumpla większej ilości kasy. Może sami sobie jesteśmy winni, bo jeździliśmy w miejsca, gdzie było pełno turystów (z większych miast i atrakcji: Tbilisi, Kazbegi, Poti, Batumi, Gori), ale i tak niesmak pozostał. Oczywiście trafialiśmy także na Gruzinów, którzy byli nam pomocni, nie chcieli kasy lub wyceniali swoje usługi (podwiezienie, nocleg) po normalnych cenach, ale to był niewielki odsetek spotkanych na naszej drodze osób.
Myślę, że jedną z przyczyn takiego zachowania Gruzinów może być naiwność turystów nierosyjskojęzycznych, którzy dają się golić jak przysłowiowi frajerzy, bo nie potrafią się dogadać. A to z kolei uczy Gruzinów, że turysta to jeleń, którego można oskubać na kasę.
W Armenii było odwrotnie. Spędziliśmy tam także nieco ponad tydzień i ani razu nikt nie próbował nas oszukać czy wydębić więcej kasy. Przywiozłem stamtąd o wiele korzystniejsze wrażenia i większą sympatią chyba jednak darzę teraz Ormian.
Pozdrowienia dla uczciwych Gruzinów!
Re: gruzińska gościnność
hmmmm!Czy,aby w Gruzji byłeś? ;)
Re: gruzińska gościnność
Mnie w tym roku, jak co roku gościnność podbudowała... Dziwie się, że Was spotkały takie niemiłe historie...
Mateusz Bajek
Re: gruzińska gościnność
Ja też doświadczyłam niezwykłej gościnności, ale chciałabym napisać z innej beczki. Otóż mam zastrzeżenia, właściwie nie ja, ale znajomi Gruzini do naszych rodaków i ich zachowania. Świetnie, że przyjeżdża nas do Gruzji coraz więcej, ale chyba nie wszyscy wiedzą, po co? Części wydaje się, że przyjechali z cywilizacji i przywieżli ją ze sobą, a ci biedni tubylcy powinni ich za to ściskać po nogach. Mogę tylko apelować, żeby tego typu "turyści misjonarze" wybierali inne kierunki podróży a najlepiej, żeby siedzieli tam gdzie ich miejsce czyli na....
Re: gruzińska gościnność
ja nie rozumiem..czyli co ci ,,turysci misjonarze,,? :)
Re: gruzińska gościnność
Ja też mam lepsze doświadczenia z gościnnością/serdecznością Ormian niż Gruzinów, ale nie chcę przesądzać, że tak jest ogólnie. Tak po prostu trafiłem. Najpewniej i jedni, i drudzy są w większości bardzo gościnni, i życzliwi. Zapewne też w obu krajach zdarzają się czarne owce.
Re: gruzińska gościnność
Ponawiam temat, jakiej wysokości zostawić podarunek w Gruzji, będę 2 tygodnie u znajomego w tym czasie będzie mnie gościł i oprowadzał po okolicy(Tsibilisi)
Re: gruzińska gościnność
Zostaw mu nie mniej niż 25 lari dzień za samo mieszkanie + kolejne 15 za jedzenie. Licząc tę kwotę "od osoby".
Oczywiście nie zechce wziać kasy jako zapłatę, ale jako podarek już powinien. A jeśli się uprze - sprezentuj mu za podobną kwotę coś do domu. Będziesz na miejscu, porozmawiasz to się sam połapiesz co mu potrzebne.
Nie idź w stronę czekolad, magnesów i innych tego typu "śmieci" Ludzie muszą z czegoś żyć. Bez względu co Ci mówi o tym jak to świetnie sobie radzi - pamiętaj: nie przyzna sie za nic, że być może pożyczył 200 lari żeby cię ugościć i jeszcze nie wie jak to odda.
Mieszkam na stałe w Batumi. Gruzja jest moim domem, w razie potrzeby mogę pomóc.
Potrzebujesz kwatery w Batumi - napisz. Mam bardzo dobrą propozycję.
Re: gruzińska gościnność
Dziękuję za podpowiedź,
O ile go znam, to pieniędzy nie przyjmie, ale czy byłoby wielkim nietaktem gdym mu zostawił w kopercie z listem z podziękowaniami i mu powiedział, żeby otworzył dopiero jak pojadę? No chyba, że ustalę czego potrzebuje