Interesy polskie w Gruzji i gruzińskie w Polsce
24 Listopad, 2007 - 23:48
Interesy polskie w Gruzji i gruzińskie w Polsce
Wczoraj w Tbilisi gościł Kaczyński, Saakaszwili już kilka razy był w Polsce i dużo mówi się o wspierani Gruzji przez Polskę na forum NATO i UE.
Co myślicie o polsko-gruzińskich relacjach po rewolucji róż? Jakie mamy tam interesy i czym tłumaczyć nasze rosnące zaangażowanie w Tbilisi?
—
Kaukaz poludniowy jest to obszar dotąd zaniedbywany, a znaczenie strategiczne Tbilisi wciąż rośnie(sama Gruzja -Baku-CeyhaN, Baku -Tbilisi-Erzurum), poza tym Saakaszwili podobnie jak Kaczyński prowadzi politykę sojuszu z USA.
To jest pytanie na baaaaardzo długą odpowiedź. Moze sprecyzuj co dokładnie masz na myśli, bądź wydziel jakiś fragment swojego zainteresowania, to łatwiej będzie odpowiedzieć...
Mateusz Bajek
Masz rację, temat jest zbyt szeroki. Może więc skupmy się na konkretnym aspekcie tych relacji. W tym celu zawężam i zmieniam tytuł tego tematu.
Na początek podyskutujmy o tym jakie interesy ma Polska w Gruzji i na odwrót. Zaangażowanie Polski w Gruzji ciągle rośnie i sądzę, że warto teraz poważnie zastanowić się i uświadomić sobie i innym doraźne i dalekosiężne cele Polski w Gruzji (i na Kaukazie).
Te wszystkie wizyty, rewizyty to pozory. Gruzji mniej jest potrzebne wsparcie duchowe. Bradziej potrzebuje i potrzebowała gospodarczego. Gdy Rosja zamknęła granice, trzeba było szybko wejść do Gruzji i nie pozwolić podupaść jej gospodarce. Nie wiem jak inni, ale Polska nie kiwnęła palcem. A wystarczył choćby apel paru autorytetów: kupujcie wina gruzińskie, pomagacie tym samym braciom z Kaukazu uwolnić się spod rosyjskiej kurateli.
Poważnie sie obawiałem, że Sakaaszwili przegra wybory; opozycja miała potężny atut; popatrzcie do czego on doprowadził. Gdy my zwyciężymy, będzie lepiej.